sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 8.

Frank otworzył drzwi do kawiarni "Blue Lips" przed Kate. Ta uśmiechnęła się, kiwnęła lekko głową i weszła do środka. Pomieszczenie było starannie urządzone. Było widać rękę kobiety.
Jasno błękitne ściany idealnie komponowały się z granatowymi zasłonami, które wisiały od samego sufity aż do podłogi. Na niektórych ścianach wysiały obrazy na których przeważały kolor jasnoróżowy i turkusowy.
Stoliki były okrągłe w kolorze brunatnym. Na każdym z nich był mały wazonik ze świeżymi kwiatami.
Frank pomógł zdjąć płaszcz Kate. Powiesił go na wieszaku i podszedł do Kate. Razem wybrali stolik pod oknem w rogu kawiarni. Przez szybę widać było główną ulicę.
Na stoliku przy którym usiedli były niebieskie stokrotki. Kate tak bardzo uwielbiała te kwiatki.
Gdy była dzieckiem razem z rodzicami jeździła na wieś w każde wakacje. Tam było dużo pól i łąk. Była za mała by pomagać, więc chodziła na polany i zbierały kwiaty. Robiła z nich wianki i bukiety.
Kiedyś doszła do nie znajomej jej polany. Wokół niej był las a na samym środku rosły tylko i wyłącznie niebieskie stokrotki. Potem nigdy już nie znalazła tego miejsca. Do tej pory miała ususzone kilka kwiatów.
-Jest tu pięknie. - Rzekła gdy wybrali dla siebie po kawałku ciastka i kawie.
-Chciałem Cię zabrać w najładniejsze miejsce jakie znam. - Uśmiechnął się do niej. - Wiedziałem, że lubisz kolor niebieski, więc gdy Cię zaprosiłem chciałem, żeby to było idealne miejsce dla nas dwojga.
-Masz rację. Jest idealne.
Kate wyciągnęła jednego kwiatka z wazonu. Zauważyła, że na jego płatkach jest biedronka. Wyciągnęła dłoń i biedronka weszła na jej palec.
-Wiesz... - Zaczęła cały czas wpatrując się w maleńkie zwierzę.
Kate obróciła dłoń gdy biedronka zaczęła dreptać wokół jej palców.
- Podobno błękitny to najsmutniejszy kolor.
Uniosła rękę lekko do góry i zwierzę odleciało.
-I myślę, że to prawda...
Frank popatrzał na nią zdumiony ale po chwili uśmiechnął się.
-To kolor łez prawda ? - Zapytał.
-Tak. - Kate uśmiechnęła się do niego.
Rękę, na której przed chwilą znajdowała się biedronka, położyła na blacie. Frank chwycił ją, wplątując palce w jej dłoń.
Przesiedzieli tak kilka godzin. Wciąż trzymając się ręce. Rozmawiali o różnych rzeczach. Mniej i bardziej ważnych.
Gdy zrobiło się ciemno Frank zaproponował Kate, że ją odprowadzi.
-Na pewno to nie będzie dla Ciebie kłopot ?
-Dla Ciebie ? Nigdy. Po za tym nigdy nie pozwoliłbym wracać Ci samej jak jest tak ciemno na zewnątrz. Martwiłbym się o Ciebie. - Powiedział Frank mocniej przytulając do siebie Kate.
-Dziękuje Ci. - Powiedziała dmuchając ciepłym powietrzem w wewnętrzną stronę jej dłoni.
-Za co ?
-Za to że jesteś tu ze mną. Za to że byłeś ze mną w tej kawiarni. Za to że siedzisz obok mnie na zajęciach biologii. Za to że jesteś.
Frank i Kate doszli do jej domu. Stanęli przed jej drzwiami ale Kate nie wchodziła do domu. Stanęli naprzeciwko siebie. Frank był nieco wyższy od Kate, więc ona spojrzała do góry.
-Nie musisz za to dziękować bo wtedy ja też bym musiał dziękować, że to ty stoisz tutaj naprzeciwko mnie.
Frank pocałował ją w czoło. Kate uśmiechnęła się. Stanęła na palcach by być na równi z jego twarzą i pocałowała go. Frank położył dłonie na jej biodrach a Kate zarzuciła ręce na jego szyje. Stali tak przez chwile (wymieniając się śliną- FU > <). W końcu Kate cofnęła się do tyłu. Uśmiechnęła się do niego i na pożegnanie pocałowała w policzek. Frank uśmiechnął się do niej i gdy tylko zamknęła drzwi odwrócił się i zaczął iść w stronę domu. Był bardzo zadowolony z tego spotkania. Przez całą drogę szedł z uśmiechem na twarzy.

* * *

-Nie... - Jęknęła. - Tylko nie horror. Błagam.
-Nie. Wcześniej oglądaliśmy jakieś romansidło, które wybrałaś.
-Ale ja się boje... Joe...
-Możesz się do mnie przytulić. A gdy coś będzie chciało Cię zaatakować to Cię obronie. - Powiedział i pocałował Grace w czoło.
Ta położyła się obok niego kładąc głowę na jego ramieniu. Ten ją objął i rzucił monetą tak by nacisnęła przycisk "Play" na odtwarzaczu i film zaczął się odtwarzać.
Film był stary, taśma zniszczona a obraz czarno-biały.
Wraz z rozwojem akcji, Grace coraz bardziej tuliła się do Joe i ukrywała twarz w jego klatce piersiowej. Zacisnęła dłoń, którą położyła na jego barku, tak że gdy Joe wziął ją i wplótł w nią palce, to na jego koszuli pozostało zagniecenie.
Gdy Grace w końcu zasnęła, Joe wyłączył film tak samo jak go włączył i wtulając się bardziej w dziewczynę, usnął.

1 komentarz:

  1. Czy mi się podobało... To było przeurocze *kyaaaaa*
    No i ten bonus też świetny.
    Wszystko wyszło genialnie.
    Jestem w niebo wzięta :3
    Czuje sie zaszczycona ze chcesz tego użyć.Jestem ciekawa jak to wykorzystasz :D
    YaY~! Dowiem się kim jest tajemnicza osoba w płaszczu.
    AHAAHAHAHAH...Pam szykuj się na mękę *psychopatyczny uśmiech*
    Laxus:*zasłania jej buzię* nie rób tak więcej,dziwnie wyglądasz.
    To było niemiłe :I Nic nie robiłam!
    Też nie mogę się doczekać! Pisz szybko.
    Laxus: Tak ,pisz bo ona nie wytrzymuje tutaj.
    Tak ,tak czeka.
    No i tak dano mu odpuściłam xD
    Laxus: Nie kłopotaj się.
    A ty od kiedy aż taki uprzejmy ? :o
    Laxus: Przecież ja zawsze jestem uprzejmy !
    Nie.xD Ale ja tam chętnie o nim poczytam :3
    Nieche ci robic problemu i utrudniać życia,ale ja tam chętnie poczytam .
    Laxus: Ona chce o mnie czytać? Boze ratuj..Boje się.
    Nie ma czego C:
    Wiesz to chyba tyle.
    Pozdrawiam *tulI*
    Laxus pożegnaj się ładnie.
    Laxus:Sayo..
    To miało być ładne ?! Ech...
    Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń