niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 5.

Rose i Kate weszły do klasy kilka minut przed dzwonkiem. Klasa nauczycielki Brown zawsze była otwarta. Nie było tam nic co można byłoby ukraść.
W klasie znajdowały się stare i całkowicie popisane, pojedyncze ławki, kilka starych regałów na których znajdowały się grube książki, pod którymi półki chciały się złamać i szafa zamknięta na wielką kłódkę.
Ściany były niebieskie, ale sala była malowana tak dawno, że farba nieco pożółkniała i zaczynała w niektórych miejscach odchodzić.
Nad podwójną tablicą wisiały różne pomoce naukowe. Między innymi Piramida Zdrowego Odżywiania.
W klasie było kilka osób. Dwie dziewczyny siedziały na parapecie, a naprzeciw nich dwóch chłopców, którzy siedzieli na ławkach. Rozmawiali o listopadowym balu i chłopcy zaprosili dziewczyny. Od razu się zgodziły.
Rose od razu popatrzała na towarzyszkę, bo ona i Grace miały już pary na bal. Przynajmniej Kate miała bardzo duże szanse na zaproszenia ze strony Franka. Chociaż mógł już to zrobić.
-Kate... - Zaczęła.
-Tak ?
-Frank zaprosił Cię już na bal ? - Spytała prosto z mostu.
Kate, która piła sok pomarańczowy momentalnie wypluła wszystko co miała w buzi.
-Że co ? Jak mogłaś zadać takie pytanie ? - Spytała lekko zdenerwowana.
-No o co Ci chodzi ? Myślałam, że Cię zaprosił, bo przez większość osób jesteście uważani za parę.
-Jeszcze nie. - Kate trochę posmutniała. - Ale dzisiaj idziemy po szkole na kawę ! - Uśmiechnęła się.
-Szczęściara... Ja po szkole jestem w kozie... Zgadnij z kim ?
-Hm... No nie wiem. Z kim ? Z kim ? - Dopytywała się Kate i przeskakiwała z nogi na nogę.
-Charlie Darrow.
-Rose ! To ty jesteś szczęściarą ! Najładniejszy chłopak ze szkoły będzie z tobą, być może sam na sam, w jednej klasie.
-Na pewno... Matka powiedziała, że jeszcze raz wyląduje na dywaniku u Dyrektora, to mnie chyba zabiję...
Rose miała bardzo wymagającą rodzicielkę. Dbała o jej wygląd i maniery, których nie pokazywała w szkole, ale tylko w domu, by jej mama była z niej choć odrobinę dumna. Lecz zawsze miała wrażenie, że nie jest tą jej wymarzoną córką.
-Ale ty idziesz tylko do kozy. - Przerwała jej przemyślenia. - Możesz jej powiedzieć, że wyciągnęłam Cię do kawiarni, żebyś mi wytłumaczyła fizykę.
-W sumie to nie taki zły pomysł. Pierwszy raz masz jakiś plan. Jestem z Ciebie dumna, kobietko !
-Ej... - Kate udała obrażoną. - Na pewno nie pierwszy raz.
Rose uśmiechnęła się i objęła ją ramieniem.
-Tak czy siak jestem z Ciebie dumna.
Rose z Kate siadły obok siebie w trzecim poziomym rzędzie. Gdy usiadły porozmawiały chwile, zadzwonił dzwonek. Wtedy wszedł Charlie z Pam.
Kate szturchnęła Rose.
-Ej, patrz. Twój kochanek przyszedł.
Rose popatrzała po klasie ze zrezygnowaniem. Wtedy zobaczyła Charlie'go.
-No świetnie. Ale co on tu robi. Wcześniej go tu nie było. - Szepnęła do Kate.
-Ja też nie wiem. Ale ostatnio kilkunastu osobom zmienił się plan. Może jemu też.
-Chyba masz rację. - Westchnęła ze zrezygnowaniem Rose. - Ale jak mi znowu narobi kłopotów to mu skopię ten tyłek.
-Bardzo seksowny tyłek... - Uśmiechnęła się Kate ze zgryźliwej uwagi.
-Frank też ma. - Powiedziała stanowczo Rose.
-Ale nie aż tak.
Kate przygryzła wargi.
Wtedy weszła pani Brown. Najprawdopodobniej była już przed pięćdziesiątką. Miała lekko posiwiałe włosy i zmarszczki na twarzy. Ubrana była w białą, bawełnianą  koszulę, którą miała wciśniętą w plisowane spodnie.
-No dobrze wszyscy. Zaczynamy lekcję. - Zaczęła ze spokojem. - Kilka dni temu dowiedziałam się od dyrektora, że każdy nauczyciel musi zrobić z jedną swoją grupą projekt. Ale, że wszystkie moje grupy są takie sobie, losowo wybrałam waszą.
Na słowo "projekt" wszyscy obecni w klasie wydali z siebie jednoznaczny ryk, który miałą oznaczać, że nie za bardzo im się to podoba.
-Chociaż chyba za niedługo będę tego żałować. - Powiedziała niby do siebie ale tak głośno aby wszyscy usłyszeli.
Teraz uczniowie zaczęli między sobą szeptać.
-Tak, więc. Jednym z projektów, który mnie zaciekawił był stworzony z myślą o pierwszoklasistach. W tym projekcie ja dobieram wam w pary, które muszą zrobić prezentację o swoim partnerze. Macie na to 3 tygodnie. Potem co lekcję będzie się prezentować kolejna para.
W tym momencie wszyscy w klasie zaczęli rozmawiać o tym projekcie. Nie którzy jeszcze jęczeli, że takie sposób zajęć jest do bani.
-No dobrze już. - Pani Brown zaczęła stukać długopisem o biurko. - Więc wybierając pary, zacznę od pierwszej osoby w dzienniku i dobierać ją będę z kimś losowym i potem tak kolejne osoby.
Nikt nie wiedział z kim zostanie dobrany do pary. Kate miała nadzieje, że zostanie wybrana z Rose i będą razem.
-Zaczynając od początku... - Pani Brown zaczęła szukać w swoim notesie zakładki z obecną grupą. - Adams. - Wyczytała pierwsze nazwisko. - Będzie z... Russell. Bale z Scottfield. Costner z Williams. Darrow... - Na chwilę przystopowała. - Będzie z...
Pam Morrison zacisnęła palce. Bardzo chciała być z Charliem.
-Z Rogers.
Rosemary podniosła głowę, która położyła na ławce chwilę po tym, gdy pani Brown weszła do sali.
Spojrzała na Kate pytającym wzrokiem.
-Umm... Wiesz. Będziesz robiła ten projekt z Charliem...
-Żartujesz, prawda ? - Spytała dosyć głośno.
-Niestety nie. - Powiedziała Pam z tyłu klasy.
-Tak. No to przejdźmy dalej. - Zakończyła to małe zamieszanie pani Brown.
-Elliott...
Kathleen podniosła wyżej głowę gdy usłyszała swoje nazwisko.
-Będzie z Tarver.
Spojrzała do tyłu i zaczęła się rozglądać. Zauważyła swoją koleżankę ze szkoły podstawowej. Ucieszyła się bo nie musiała być z kimś kogo nie lubiła. Pomachała do niej i uśmiechnęła się szeroko.
-Masz szczęście. Przyznaj to w końcu. - Powiedziała Rose.
-No może trochę...
Pani Brown doszła do litery "G".
-Greenwell będzie z... Morrison.
Pam zakryła twarz w dłoniach. Mogła być z każdym. Tylko nie z nim.
Nauczycielka dalej łączyła osoby w pary. Gdy skończyła, zaczęła ponownie tłumaczyć, ale teraz dokładniej zasady projektu.
-Musicie jak najwięcej dowiedzieć się o swoim partnerze. Może to być ulubiony kolor, rodzeństwo czy nawet imię psa. Na następnej lekcji przedstawię jedną prezentację na której będziecie mogli się wzorować. Na dziś dziękuję i życzę miłego dnia.
Po tych słowach zadzwonił dzwonek.
Pani Brown za długo pracowała w tej szkole aby nie wiedzieć jak skończyć lekcję by ostatnie jej zdanie było chwilę przed dzwonkiem.
Rose pakowała swoje rzeczy. Kate stała przed wejściem bo zdążyła się spakować i nie chciała być dłużej w tej zapyziałej klasie.
Obok niej przeszła Pam lekko szturchając ją ramieniem. Jakoś się tym nie przejęła.
Za nią szedł Charlie.
-Do zobaczenia po szkole. - Powiedział do niej gdy znalazł się obok.
Rose spojrzała w górę. Zauważyła Charliego przy tablicy, który pomachał do niej. Rose tylko podniosła rękę do góry i lekko poruszyła dłonią.
Potem Charlie znikł za drzwiami.
Rose spakowała resztę rzeczy i wybiegła z sali za Kate.

4 komentarze:

  1. Yatta!Yatta!
    Mam ochotę skakać po całym domu ze szczęścia :3
    Genialny ten nomy rozdział i taki fajnie długi.
    Laxus: Fajnie długi ?
    Się nie czepiaj człowiecze!Ja tu pisze.
    No racja wypada to oblać ^^
    No Charli i Rose posiedzą sobie razem *zaczyna marzyć co sie tam może stać*
    Laxus: Jenny wracaj na ziemie!
    O boże Laxus skąd ty tu ?!
    Laxus:Teraz się skapnęłaś?
    yym..Tak xDDD
    No wracając do tematu stwierdziłam iż Pam jest wkurzająca..niczym Lisana normalnie ._.
    No współczuję ci z tym dziennikiem internetowym .Szatnia na numerki o_o to juz w ogóle musi byc jakieś kosmiczne .
    Laxus: Pewnie byś się w tym od razu pogubiła.
    Pewnie ta...Czekaj!Ty sie zemnie nabijasz ?!
    Laxus: Skąd ,że znowu..
    Grrr...co do tego że obserwuje twojego bloga i komentuje to nie ma co dziękować.Dla mnie to największa przyjemność jest.
    A więc... Łiiiiiiiiiii! ♥
    Nie mogę się już doczekać nowego rozdziału :3
    A i na animezone dodali już film FT z angielskimi napisami teraz tylko czekać na polskie *U*
    "Podwójne Łłłłłłłiiii " ^^
    Mam nadzieje że coś ograniesz z tej pomieszanej wypowiedzi.
    Laxus:Bywało gorzej..
    Kiedy niby?!
    Laxus: Serio mam ci tutaj wymieniać ?
    Ymm...Nie.
    Dobra kochana trzymaj mi się tam. Weny ci życzę jak najwięcej. No i ogólnie Pozdrawiam. *w*
    ~Redfox

    OdpowiedzUsuń
  2. Od kiedy widzisz co robię w swoim pokoju? Myślałam że w ogóle masz dość patrzenia na mnie... Maru-san.

    OdpowiedzUsuń
  3. - Częeeść! Chyba tak to się pisze?
    - Teraz przejdźmy do rozwiązań. Dlaczego dodaje komentarz, dopiero teraz, a nie 24?
    - Przez duuuuuuurną szkołę! Koszmar normalnie! Nie śpię już od pięciu dni i głowa tak mnie boli, że zaraz normalnie wykituję! Nie wspominając już o tym, że kręci mi się w niej tak, że nie wiem!
    - No a teraz przejdźmy do rozdziału!
    - Booooski! Wspaniały! Wprawdzie nie mogę się doczekać tego by pojawił się wreszcie rozdział z kozą, ale i tak jestem mega szczęśliwa!
    - I Rose będzie z Charlim? Dlaczego, wiedziałam o tym od samego początku?
    - Oh, ale wyobrażasz to sobie? Oni mogą teraz zrobić sobie np.: piżama party, albo jakąś imprezkę i tam się upiją i wylądują w łóżku!
    - Aha, zanim zapomnę, dziękuję bardzo za podziękowania za moje komentarze! Staram się, ale jest u mnie co raz trudniej! Mam tyle nauki i lekcji, że nie wyrabiam się z niczym!
    - Aha i Kate zdradza Franka? No wiesz, chodzi mi o ten cytat:
    "-Bardzo seksowny tyłek... - Uśmiechnęła się Kate ze zgryźliwej uwagi.
    -Frank też ma. - Powiedziała stanowczo Rose.
    -Ale nie aż tak."
    Booooooooskie! To jak one mówią! Genialne! Wogóle chodzi mi o to, że rozdział świetnie napisany!
    - Wiem, że ten komentarz jest beznadziejny, ale naprawdę nie wiem co napisać!
    - Poooooooooooomcy!!!
    - Kochana Maru-chan nie pomagaj jej! Ta dziewczynka musi nadal mieć zawroty głowy i być uznawaną za najdziwniejszą osóbkę na Ziemi!
    - I do tego jest przerażona, bo z fizyki pani zażyczyła by sobie tylko tam porobiła 7 stron zadań i z matmy drugie siedem + z innych przedmiotów tak samo!
    - Cud miód życie! Nie ma to jak nie mieć ani tygodnia ani weekendu!
    - A wiesz co jest w tym najgorsze?
    - To, że nie mogę pisać rozdziałów, oglądać anime i czytać mang... i wiele, wiele innych przyjemnych rzeczy!
    - Dobra kończę bo, mnie wołają na górę!
    - Ano i dziękuję za komentarz u mnie na blogu!
    - Życzę weny i wszystkiego najlepszego!
    - Pozdrawiam,
    Księżniczka Mroku.
    - No i oczywiście jej podświadomości, które się nie udzielają, bo wolą by teraz ich "główna" świadomość spała!
    - Papa!

    OdpowiedzUsuń